Szycie to moja pasja, mój mały świat. Nie raz siedzę nocami, pruję i
złoszczę się, że nie tak to miało być. Cały czas się czegoś uczę i
eksperymentuję. Przez te kilka lat szyłam prawie wszystko :kurtki,
płaszcze, sukienki, żakiety, spodnie, bieliznę itd. Jednak nigdy nie
szyłam sukni dla panny młodej do ślubu kościelnego. Dopiero teraz
doczekałam się zamówienia, które zleciła mi moja koleżanka. Nie była typowa sukienka z gorsetem i mnóstwem tiulu. Miała to być
skromna a zarazem elegancka suknia ślubna. Cała została wykonana z białej gipiury i częściowo podszyta beżowym jedwabiem.
Piękna prosta suknia! Na swój ślub będę szukała czegoś podobnego :) Wyszło bardzo elegancko. Gratulacje dla panny młodej ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie zapisał się mój poprzedni komentarz:( piękna sukienka! i gipiura. Ostatnio kupiłam sobie kawałek i chciałam uszyć bluzkę. Zdałam sobie jednak sprawę, ,że to nie takie proste... Nie wiem jak sobie poradzic ze zszyciem boków i ramion, Gipiura ma duże dziurki... Czy szyłaś sukienkę maszyną z overlockiem? a może trzeba podłożyć cienką tasiemkę i po tasiemce przeszyć? Pozdrawiem:)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dopiero teraz odpisuję. Z powodów osobistych musiałam chwilowo zrezygnować z prowadzenia bloga. Sukienkę szyłam overlockiem i w niektóre szwy wszywałam cienką silikonową tasiemkę. Pozdrawiam
Usuń