Ostatnio każdą wolną chwilę spędzałam przy maszynie. Jak nie poprawki to szycie od podstaw. Kilka zarwanych nocy, ale wszystko wyszło tak jak powinno.Przez to nazbierało się parę rzeczy do pokazania. W dzisiejszym blogu zaprezentuję Wam sukienkę, którą szyłam na 18 dla jubilatki. Całość była uszyta z tkaniny typu żakard. Gorset usztywniłam flizeliną i wszyłam fiszbiny, a dół sukienki ułożyłam w kontrafałdy. Wierzch dołu uzupełniał suto marszczony miękki tiul. Dodatkowo uszyłam doczepiane ramiączka, ale gorset dobrze się trzymał przez całą imprezę i nie było potrzeby ich doczepiać. Najważniejsze, że klientka była zadowolona i ślicznie w niej wyglądała.
Przepraszam, za kiepskie zdjęcia ale nie jestem w tym dobra.